Słońce, gdzie jesteś? Przybądź i otul mnie swym świetlistym ramieniem.
Kochałem Cię kiedyś całym sercem nagim.
Jeden odcisk Twoich ust wiosnę uczynić może
Jedno spojrzenie ratuje mnie z otchłani zapomnienia
Jedna chwila bliskości nieskończoności
W twych oczach ocean spokojny
Gwiazdy z Twoich ust płynące
Thursday, November 09, 2006
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment